Pierwszego najazdu dokonano przy pomocy trójnogich machin bojowych, a odparły go ziemskie mikroby.
Drugi najazd odbywa się politycznie, społecznie i gospodarczo. A przede wszystkim – konsumpcyjnie.
Nie za bardzo wiadomo, czy jest z kim walczyć, potem – czy jest po co walczyć. Rząd chyba dogadał się z przybyszami i sam zaczął wprowadzać nowy ustrój. Ludziom będzie ciepło i dobrze, dostaną więcej pieniędzy za mniej pracy. Zracjonalizujemy produkcję, wszystkie nakłady pójdą na wytwarzanie soków żołądkowych. Partyzantom, głównie nielicznym przedstawicielom inteligencji, bełkoczącym coś o upadku misji, pragnień, przeznaczenia i godności Człowieka i przekształceniu go w trzodę hodowlaną – pozwolimy tworzyć legalną opozycję, i tak nikt ich nie posłucha.
Czy mikroby i tym razem uratują świat od zagłady?
Bądź czujny wobec wroga narodu!
Ciekawy blog, dodalem go do ulubionych, bede tu wpadal czesciej