Wizyta w tajnym koreliańskim ośrodku badawczym w Peenemünde* pozwoliła mi stworzyć i opublikować dziś na Sluis Van dwa nowe opisy – dość egzotycznych frachtowców, YV-100 i YV-929. W najbliższym** czasie będę chciał kontynuować tę serię, zgodnie z wishlistą. Powinien pojawić się jeszcze YV-„liczba Bestii”-666, jakiś YT i jacyś przedstawiciele innych rodzin.
Oznacza to oczywiście, że sekcja poświęcona lekkim frachtowcom rozrośnie się poza granice przyzwoitości, a produkty CEC będą w niej w przytłaczającej większości. Cóż jednak robić…
* Tak, to oznacza kolejne aktualizacje na wojny.net… Kiedyś.
** W rozumieniu sluisjańskim.
Nie spodziewałem się, że to zobaczę. Frachtowiec o pancerzu słabszym od TIEa. Wygląda to na kolejne nieporozumienie w stylu clonewarsowego V-Winga… (Jak już przy nim jesteśmy, to ma błąd w polskiej nazwie. Jedyny znany mi Jedi, który nim latał, to pewien renegat po 66.)
Początek kolejnego cyklu, to dobra wiadomość. Jakaś nadzieja na bardziej regularne newsy, niż przy luźnych strzałach. Przypomnieć sobie tydzień CW i tą regularność… :D
Nie mam pojęcia, skąd się tam wzięło to „myśliwiec Jedi” ;P Pewnie jakiś copy-paste wlazł w szkodę…
Co do tego pechowego YV, to niską wartość kadłuba rozumiem właśnie jako odwzorowanie jego „rozpadalności” – każda część z osobna zapewne ma odporność dużo wyższą, ale co z tego, skoro z osobna nie są już statkiem kosmicznym ;)
Teraz znowu Torrent ma v-winga jako określenie slangowe. :d Chyba, że to nie jest pomyłka i istotnie ktoś je tak gdzieś nazywał, to przepraszam.
Pomyłka, niestety. Poprawię jak znajdę chwilę. Coś się ten v-wing podejrzanie rozplenił…
Może wolą Mocy jest wprowadzenie jednostek atmosferycznych, w tym noworepublikańskiego v-winga. xD (Nie żebym tego chciał. Tylko sobie żartuję.)
Może to Ciemna Strona…
Pingback: 400 « Admiral's log