Dawno, dawno temu w niezbyt odległej galaktyce pan Siergiej Sniegow (Сергей Александрович Снегов) napisał kultową w pewnych kręgach trylogię z pogranicza science-fiction i space opery – Ludzie jak bogowie (nawiązanie do Wellsa celowe). Powieść ta imponowała rozmachem, bawiła wtrętami o poprawnym ideologicznie zabarwieniu i uczyła podstaw fizyki wielowymiarowej (to dzięki niej dziś nie mam problemu z naturalnym podchodzeniem do przestrzeni czterowymiarowej). W Polsce cykl doczekał się dwóch wydań, z których nas interesuje to drugie, trzytomowe, wypuszczone w 1988 przez wydawnictwo Współpraca.
Dalej, zainteresowanie nasze zredukujemy do trzeciego tomu – Pętla wstecznego czasu.
I jeszcze dalej – do jego okładki (autorstwa Andrzeja Bilewicza):
Poznajecie?
Bo ja tak. Hejże, to były czasy.
hmm ;) interesujące..;D
To mi przypomina nieodżałowaną okładkę „Dziennego patrolu” Łukanienki i Wasiliewa (która swoją drogą jest absolutnie najbrzydszą okładką świata):

Czy pomarańczowy kształt w tle nie przypomina przypadkiem pewnej stacji kosmicznej?;-)
hmmmmm ;D
Hmm, a nie jest to symboliczny owoc z drzewa poznania dobra i zła?
To raczej owoc z drzewa przeistaczania światów nie do poznania. Jego użycie niekoniecznie musi skutkować poznaniem dobra i zła.