Obejrzałem w kiosku najnowszy, dzisiejszy, szósty numer Kultowych statków i pojazdów Star Wars – ten, który zawiera Gwiezdny Niszczyciel wraz z informacją o jego cenie (prawdopodobnie – przynajmniej była obecna w wersji zagranicznej). I nie kupiłem.
4 uwagi do wpisu “Kultowe statki i pojazdy 6: Dlaczego nie kupiłem Gwiezdnego Niszczyciela”
A co się z HoloNetem dzieje, Admirale? Ktoś stacje przekaźnikowe torpedami protonowymi potraktował, czy wzięli do siebie moje słowa, o tym że to już koniec i skończyli? Bo nie wiem czy mam się czuć sprawcą…
A co się z HoloNetem dzieje, Admirale? Ktoś stacje przekaźnikowe torpedami protonowymi potraktował, czy wzięli do siebie moje słowa, o tym że to już koniec i skończyli? Bo nie wiem czy mam się czuć sprawcą…
Sprawa jest w rękach Ojca Koordynatora i (może?) Ojca Założyciela. A o co chodzi? Pewnie o to, co zwykle…
BTW, zauważyliście, jakiego psikusa deAgostini spłatało Piettowi? (na załączonym obrazku) ;)
raz słabo widać.. 2.. chciećc nowa stateeek/staatkiii…. ;(