Produkty Microsoftu są, jakie są: jedne lepsze, drugie gorsze. Ale za dwie rzeczy mam ochotę tę firmę rozszarpać. Obie związane z ogólnie pojętą użytecznością, czy raczej – antyużytecznością.
1. Przełącznik trybu zasilania w Windows 7.
Z racji pracy dość często potrzebuję żonglować trybem zasilania notebooka w prosty sposób – na biurku, z podłączonym zasilaniem muszę mieć ‚high performance’, podczas gdy w podróży albo na spotkaniu konieczny jest ‚power saver’. ‚Balanced’ nie używam praktycznie nigdy.
W windows Vista nie było z tym problemu – klik na ikonie bateryjki na pasu zadań, klik na odpowiednim planie zasilania i już.
Ale w Win 7 moduł ten „poprawiono”. Czytaj dalej „O regresji, czyli Microsoft a wielki krok naprzód”