Dawno, dawno temu (ale w nieodległej galaktyce), kiedy Lord Admirał był jeszcze zaledwie malutkim komandorem i nie władał stoczniami, a jedynie malutkim krążownikiem lotniczym; a jego (krążownika, nie admirała) komputer pokładowy nie był w stanie uciągnąć najnowocześniejszych gier z ultra-realistyczną grafiką w rodzaju X-Wing Alliance….
Pewnego 1 kwietnia dostał od jednego z korespondentów maila, w którym zawarte były opisy i obrazki pięciu dziwacznych TIE, wyglądających jak wczesne projekty dr. Frankensteina pracującego na niepełnym etacie dla Sienar Fleet Systems.
Admirał spojrzał na kalendarz, szybko skojarzył oba fakty i zakrzyknął: „nie z nami te primaaprilisowe numery, Brunner” – po czym coś o mniej więcej takiej samej treści odpisał mailem. Dostawca jednak szedł w zaparte. Kilka dni, badań, przewąchiwań i rozpytywań później (mamy rok 1999, więc nikt nawet nie śni jeszcze o Wookieepedii czy Bibliotece Ossus, a nawet o Wikipedii; CUSWE Boba Vitasa jest aktualizowana raz na kwartał, a JediNet i ta nowomodna strona – TheForceNet czy jakoś tak – też nic nie piszą…)… w każdym razie, po weryfikacji okazało się, że to nie Prima Aprilis, ale że te myśliwce faktycznie istnieją w dawnodawnotemuGalaktyce i wyglądają jak w sentencji.
Komandor Admirał musiał odszczekać, a po jakimś czasie nawet wrzucić je na Sluis, gdyż zdarzyło się to dopiero, gdy krążownik stał się już stoczniami. Obecnie zabawki te można znaleźć w tej sekcji strony: http://www.sluisvan.net/mysliwce,pozne_imperium
A było to dokładnie 25 lat temu.